Niektóre choroby mają podłoże genetyczne i ciężko się przed nimi ustrzec. Są jednak i takie, które wynikają bezpośrednio z tego, jak żyjemy. Warto więc być świadomym, bo dzięki temu możemy zapobiec wielu zmianom w naszym ciele, które uważamy za niepożądane. Tak jest między innymi w przypadku cellulitu, który sprawia, że piękne nogi stają się dla nas utrapieniem i musimy je zakrywać dżinsami lub spódnicami. Spróbujmy więc określić, jakie kobiety są najbardziej narażone na powstanie cellulitu. Dzięki temu będzie nam łatwiej zrozumieć, jakie zmiany wprowadzić w codziennym życiu, by zachować piękny wygląd swoich nóg.
Patrząc na dane statystyczne, możemy zauważyć że najbardziej na cellulit narażone są kobiety po trzydziestce. Wtedy mniej więcej zmienia się gospodarka hormonalna naszego organizmu, przez co mamy skłonność do odkładania tkanki tłuszczowej. Jeśli nie zadbamy o wystarczającą ilość ruchu, skończy się to właśnie powstaniem cellulitu, szczególnie w okolicach ud. Nie bez powodu ten wiek jest najbardziej popularny wśród kobiet zmagających się z cellulitem. To również czas, gdy zwykle zaczynamy bardziej statyczny tryb życia – dużo czasu spędzamy w domu na kanapie, często dodatkowo pracując w biurze. Mała ilość ruchu bardzo szybko sprzyja powstaniu cellulitu.
Cellulit u nastolatek
Warto pamiętać, że nie jest to reguła. Możemy spotkać nawet nastoletnie dziewczyny, które już zauważyły na swoich nogach pierwszy cellulit. Nie ma co do tego zasady, natomiast faktem jest, że geny również mają znaczenie. Jeśli matka od lat boryka się z cellulitem, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że przypadłość ta będzie dotyczyć również jej córki. Oczywiście nie warto się zniechęcać, bo każdy z nas ma kontrolę nad swoim ciałem. Wystarczy zawczasu postawić na pracę nad sobą, by cellulit szybko stał się tylko nieprzyjemnym wspomnieniem.
Postawmy sprawę jasno – żadne maści reklamowane w telewizji ani olejki nie sprawią, że cellulit zniknie sam z siebie. Wystarczy spytać lekarzy, by zrozumieć, że kluczem do zmiany jest aktywność fizyczna. Zastanów się, jak spędzasz swoje wieczory. Jeśli godzinami leżysz przed telewizorem, spróbuj zamienić to na godzinny spacer po okolicy. Dwa razy w tygodniu podejmij bardziej wyczerpujący trening w postaci biegania lub jazdy na rowerze. Po prostu nie przestawaj. Pogódź się z tym, że życie w ciągłym ruchu jest jedyną gwarancją braku cellulitu. Jakakolwiek próba pójścia na skróty w tej kwestii skończy się zwyczajnym fiaskiem.